Mikołaj odwiedził grupę III naszych "zerówkowiczów"
Zapach pierników i mleka, które pijemy pozwolił bezbłędnie trafić do nas Mikołajowi. Przybył z Laponii, nie miał sań, bo nie było śniegu ale nie zapomniał o dużym koszu pełnym prezentów. Każdy chciał mieć z nim zdjęcie.
Mikołaj wiedział, że jesteśmy grzeczni...Możemy się teraz pobawić grami, które dla nas zostawił.